Edu Inspiracje WZiE: Jakie będą uczelnie wyższe za 50 lat? | Wydział Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej

Treść strony

Aktualności

Data dodania: 2025-11-18

Edu Inspiracje WZiE: Jakie będą uczelnie wyższe za 50 lat?

uczelnie przyszłości
I co to dla nas wszystkich oznacza? Gdy patrzymy na najnowsze światowe raporty o przyszłości edukacji, szkolnictwa wyższego i rynku pracy takie jak OECD Trends Shaping Education 2025, OECD Learning Compass, UNESCO Futures of Education, ACT Future Skills, World Economic Forum Future of Jobs 2025, HolonIQ Global Education Market, EDUCAUSE Horizon Report oraz prognozy Gartnera, to widzimy, że scenariusze tworzone przez globalne instytucje pełnią rolę analitycznych map, ale pozostawiają też przestrzeń na myślenie o tym, w jakim kierunku faktycznie chcemy zmierzać.

Czytając kolejne raporty, widziałam coraz wyraźniej, że przyszłość uczelni wyższych wcale nie jest jednowymiarowa. Przed nami raczej wachlarz możliwych dróg, które współistnieją, zazębiają się, czasem sprzecznych, ale wszystkie prawdopodobne. Świat edukacji będzie jak archipelag wysp różniących się klimatem i filozofią nauczania, połączonych jednak otwartymi wodami globalnej współpracy i współdzielonej technologii. 

Scenariusz pierwszy: Uniwersytet Umiejętności i Edukacyjny Marketplace

Pierwszy z dominujących scenariuszy wyrasta z analizy rynku pracy. World Economic Forum pisze, że kompetencje starzeją się szybciej niż kiedykolwiek, a technologie takie jak AI i robotyka powodują przyspieszoną erozję kompetencji (skills erosion). OECD przewiduje, że 59% pracujących będzie wymagało przekwalifikowania w ciągu najbliższej dekady i  dodaje, że uczymy się dziś nie po to, by zdobyć zawód na całe życie, lecz po to, by ciągle redefiniować własną ścieżkę zawodową (lifelong learning).

W tej wizji uczelnie ewoluują w stronę ogromnych platform mikrokursów (microcredentials), krótkich programów zawodowych, elastycznych modułów i kwalifikacji certyfikowanych. Dyplom przestaje być jedyną przepustką do kariery a staje się jednym z wielu elementów portfolio. Równolegle do systemu akademickiego rośnie świat kwalifikacji tworzonych przez Big Techy, takie jak Microsoft, Google czy IBM, często szybszych i bardziej praktycznych niż klasyczne studia. Raporty opisują to zjawisko jako corporate credentialism. Uczelnie muszą konkurować, aktualizować ofertę albo oddać swoje pole innym. 

Uniwersytet w tej wersji przypomina trochę subskrypcję odnawianą, aktualizowaną i składaną z wielu źródeł. Dzięki temu demokratyzuje się dostęp do edukacji, przyspiesza proces reskillingu, ale jednocześnie pojawia się ryzyko sprowadzenia nauki do szybkich, użytkowych kompetencji. Wygodnych, lecz czasem pozbawionych głębszego sensu.

Scenariusz drugi: Cyfrowo Rozproszony Uniwersytet Platform

Druga wizja (coraz bardziej realna) wyrasta z obserwacji UNESCO i EDUCAUSE, które opisują eksplozję rozwiązań XR, zdalnych laboratoriów, globalnych klas online i personalizowanych tutorów AI. W tej rzeczywistości uczelnia przestaje być miejscem z jedną lokalizacją, a staje się platformą HyFlex, do której można się podłączyć z dowolnego miejsca. Wyobraźmy sobie studenta z Gdańska, który jednego dnia pracuje w wirtualnym laboratorium fizyki kwantowej MIT a wieczorem uczestniczy w seminarium prowadzonym przez profesora z Singapuru, którego awatar tłumaczy wykład na trzy języki. Fizyczny kampus jest tylko jednym z wielu modułów ekosystemu. Uczelnia zamienia się w chmurę, flotę, sieć.

Rozproszony uniwersytet będzie radykalnie inkluzywny, jednak co stanie się z relacjami, wspólnotą i powolnym rytmem akademickiego dojrzewania? 

Scenariusz trzeci: Neo-Humboldtowska Wspólnota Wiedzy

To wizja uniwersytetu, który świadomie wycofuje się z logiki wyścigu technologicznego i rynku kompetencji, aby wrócić do kształcenia człowieka jako osoby. Współczesne raporty podkreślają, że w erze przyspieszenia potrzebujemy miejsc, w których można myśleć wolno, głęboko i wspólnie. Dlatego w Neo-Humboldtowskim ujęciu uczelnia staje się wspólną przestrzenią spotkań, dialogu i sporów intelektualnych.

Nie chodzi tu o szybkie kompetencje, lecz o budowanie kultury namysłu, rozwijanie u studentów dojrzałości moralnej, ciekawości świata i wrażliwości etycznej. W tej wizji uczelnia jest jak ogród botaniczny przyszłości: niepospieszny, różnorodny, a jednocześnie niezbędny, bo to tutaj kiełkują idee, które później zmieniają świat. 

To podejście wymaga odwagi. W epoce natychmiastowych rezultatów wybór powolnej, refleksyjnej edukacji jest aktem sprzeciwu wobec wszechobecnego pośpiechu. I właśnie dlatego może okazać się najbardziej potrzebnym scenariuszem naszych czasów.

Scenariusz czwarty: Uniwersytet R&D i Kreacji Sensu

Ten scenariusz to autorska propozycja, wyrastająca z analizy raportów i praktyki projektowania innowacji edukacyjnych. W tej odsłonie akademia powraca do swojej pierwotnej, wzniosłej funkcji: wychowywania myślicieli i wynalazców. Powraca też do swojej twórczej roli cywilizacyjnej. Współpracuje z biznesem, lecz jej fundamentem pozostaje odkrywanie teorii, paradygmatów i nowych kierunków badań, a także tworzenie sposobów myślenia, które dopiero później kształtują gospodarkę i społeczeństwo. Stawia na interdyscyplinarność, ponieważ największe odkrycia rodzą się właśnie na styku różnych dyscyplin, o czym dobrze wiedzieli między innymi Lovelace, da Vinci, Skłodowska czy Einstein. 

Kształcenie zawodowe uczelnia oddaje innym instytucjom lub prowadzi filie dydaktyczne, które wspiera w wybranym zakresie. Sama zaś staje się kuźnią idei, laboratorium pierwszych wdrożeń i przestrzenią projektowania przyszłości. W świecie przesytu informacji i chaosu taki uniwersytet działa jak latarnia podczas sztormu, wytycza kierunek innowacjom, porządkuje złożoność i nadaje jej sens.

A co jeszcze może się wydarzyć?

Gdy czytałam kolejne raporty, coraz bardziej miałam poczucie, że przyszłość uczelni nie da się zamknąć w głównych ścieżkach. Pod powierzchnią tych wizji pulsują pomysły bardziej śmiałe. One już zaczynają się materializować, jak zarysy kolejnych kontynentów na mapie, która wciąż posiada białe plamy.

Scenariusz piąty: Neuroadaptacyjna Edukacja

To świat, w którym technologia nie tylko wspiera proces uczenia się, ale zaczyna go przewidywać. Dane z neurofeedbacku, analiza obciążenia poznawczego, pomiary skupienia, zmęczenia i tempa przyswajania treści służą głębokiej personalizacji. Raport Future Skills IFTF pokazuje, że kluczową kompetencją przyszłości stanie się umiejętność zarządzania własną uwagą i przeciążeniem informacyjnym. Systemy edukacyjne przyszłości dostosują się do tego natychmiast. Na przykład wykład zwolni, gdy koncentracja studentów spadnie, podsunie dodatkowy przykład, gdy pojawi się trudność i zaproponuje przerwę w chwili, gdy mózg zacznie się buntować. Dostosuje też intensywność bodźców, tempo pracy i formę przekazu do realnych możliwości układu nerwowego osób neuroróżnorodnych.

Uczenie stanie się organiczne, jakby uczelnia dopasowywała rytm własnego oddechu do oddechów swoich studentów.

Scenariusz szósty: Zielony Uniwersytet

Kolejny scenariusz to Zielony Uniwersytet. Kampus, który nie jest już tylko miejscem nauki, ale żywym laboratorium transformacji ekologicznej. W swojej najbardziej radykalnej odsłonie uniwersytet funkcjonuje jak organizm oparty na zasadach gospodarki obiegu zamkniętego: energia krąży, zasoby są odzyskiwane, a każdy element infrastruktury pełni rolę edukacyjnego przykładu. Zeroemisyjne budynki, zielone dachy, laboratoria urban mining, centra circular design, pracownie materiałów z recyklingu, a nawet mikroelektrownie na kampusie tworzą spójny ekosystem, w którym codzienność staje się lekcją zrównoważonego rozwoju.

Scenariusz siódmy: Uczelnia-Sieci Miast

Ten scenariusz kieruje nas ku temu, co lokalne i społeczne. Uczelnia–Sieć Miast to wizja uniwersytetu, który współpracuje z samorządami, urbanistami, NGO, służbami publicznymi i mieszkańcami. W całym mieście powstają living labs: laboratoria energii, mobilności, kryzysów, zdrowia publicznego czy zielonej infrastruktury. Rozproszone, ale połączone wspólnym celem. Uniwersytet przestaje być zamkniętą instytucją. Wnika w tkankę miasta jak system naczyń połączonych. OECD podkreśla rosnącą rolę lokalności i współtworzenia rozwiązań społecznych dlatego edukacja coraz częściej przypomina projektowanie miasta, a nie tylko zdobywanie ECTS.

Taka uczelnia działa jak pulsująca sieć krwionośna: zasila miasto wiedzą, a od mieszkańców czerpie realne problemy do rozwiązania, które stają się od razu materiałem dydaktycznym.

Inne smaczki z raportów

Im głębiej zaglądamy w raporty, tym bardziej niezwykły krajobraz się odsłania. UNESCO pisze o „pedagogicznym przesunięciu tektonicznym”: po raz pierwszy w historii maszyna staje się pełnoprawnym uczestnikiem edukacji. AI prowadzi dialog, doradza, pociesza, a nawet projektuje zadania. Jakby w klasie obok ucznia i nauczyciela pojawił się trzeci byt: równie rozmowny, równie cierpliwy, równie obecny.

OECD dodaje gorzką prawdę: „uczymy dzieci do świata, którego nie rozumiemy nawet my”. Zmiany biegną szybciej niż zdolność dorosłych do przewidywania, dlatego edukacja musi nauczyć „nawigacji bez mapy”. WEF wzmacnia ten obraz: 70% zawodów, w których pracować będą dzisiejsze dzieci, jeszcze nie istnieje. Uczelnie będą więc przygotowywać do ról, które studenci dopiero wymyślą.

UNESCO w Futures of Education idzie jeszcze dalej i pisze wprost, że wchodzimy w epokę planetarności: świat stał się jednym systemem naczyń połączonych. Klimat, migracje, kryzysy energetyczne, zanik bioróżnorodności czy wpływ AI na demokrację przestały być problemami pojedynczych państw, mają skalę ogólnoludzką.

UNESCO pokazuje także, że AI zmienia… czas. Przyspiesza go, zagęszcza, rozszczepia na równoległe ścieżki. Nauka dzieje się 24/7 z natychmiastową informacją zwrotną. Podaje też prawdziwy przykład rodem z Cyberpunka. Na jednej z koreańskich uczelni - Kyung Hee University całe zajęcia prowadzi awatar profesora, mówiący jego głosem i dostępny w wielu językach jednocześnie. Profesor prowadzi wykład… bez profesora.

EDUCAUSE dopowiada jeszcze bardziej futurystyczną wizję, kampus przyszłości będzie miał dwa wymiary: fizyczny i narracyjny. Studenci będą obecni równocześnie tu i w symulacyjnych światach XR. Uniwersytet przestaje być budynkiem. Staje się wieloświatem.

HolonIQ dorzuca do tego perspektywę ekonomiczną: globalna gospodarka edukacji przekroczyła już 10 bilionów dolarów, czyniąc ją jednym z największych sektorów świata. Powstaje „Big Education Economy”, w której uczelnie stają się infrastrukturą krytyczną, a dane edukacyjne nową „ropą” napędzającą innowacje i rozwój.

A w tym wszystkim jeden trend jest wyjątkowo klarowny: zawód nauczyciela rośnie jak nigdy wcześniej. Naprawdę. Niemal wszystkie raporty zgodnie podkreślają, że edukacja jest jednym z największych „job creators”, a stanowiska nauczycieli należą do zawodów o najwyższym prognozowanym wzroście. Automatyzacja usuwa rutynę, ale zwiększa popyt na kompetencje społeczne, analityczne i kreatywne, czyli te, których uczą dobrzy dydaktycy. WEF pisze wprost: teaching, mentoring i coaching to jedne z najszybciej rosnących kompetencji globalnej gospodarki.

Jeśli więc ktoś pyta, czy nauczyciele są jeszcze potrzebni, odpowiedź w danych jest jednoznaczna, przyszłość będzie ich potrzebować bardziej niż kiedykolwiek.

3 najważniejsze wnioski o przyszłości uczelni 

Nie będzie jednej ścieżki, uczelnie przyszłości staną się ekosystemami wielu modeli naraz

Uczelnie nie podążą jedną liniową drogą rozwoju. Zamiast tego powstaną wielowarstwowe, hybrydowe ekosystemy, łączące elementy edukacji kompetencyjnej, platformowej, badawczej, humanistycznej. Przyszłość to współistnienie scenariuszy, nie jeden dominujący model.

Uczelnie będą musiały działać jednocześnie w skali lokalnej, globalnej i całej planty

Zmiany klimatyczne, migracje, AI, cyberbezpieczeństwo czy zanik bioróżnorodności mają charakter ogólny, a jednocześnie rozwiązania powstają w realnym otoczeniu lokalnym w miastach, regionach, społecznościach. Uniwersytet przyszłości stanie się instytucją wielopoziomową: zakorzenioną lokalnie, współpracującą globalnie i odpowiedzialną za wyzwania całej ludzkości.

Rośnie znaczenie tego, co najbardziej ludzkie, czyli sens, relacje, myślenie i nauczyciele

To właśnie kompetencje dydaktyczne, mentoringowe i interpretacyjne będą kluczowe w najbliższych dekadach. Uczelnie przyszłości bardziej niż kiedykolwiek staną się miejscami, w których nadaje się sens, buduje wspólnoty i projektuje przyszłość.

Ciekawe, co powiedziałby Stanisław Lem, gdyby przeczytał te wszystkie scenariusze przyszłości?

Myślę, że uśmiechnąłby się łagodnie i rzucił: „Nie przejmujcie się tym aż tak bardzo. Rzeczywistość i tak zawsze wyprzedzi waszą wyobraźnię”.

Do usłyszenia w przyszłości!


Autorką artykułu jest Alina Guzik.

Cykl Edu Inspiracje WZiE to seria artykułów na temat nowoczesnych rozwiązań edukacyjnych, dobrych praktyk, skutecznej metodyki oraz ciekawych narzędzi dydaktycznych.

Więcej artykułów Edu Inspiracje WZiE

13 wyświetleń